Kiedy zdarzają się życiowe wpadki – uśmiechnij się!
- Grace Roclawska
- 21 wrz 2024
- 2 minut(y) czytania
Nauka innego języka zazwyczaj wiąże się z wieloma wyzwaniami. Studiowanie gramatyki i jej wykorzystywanie do skutecznej komunikacji to podróż trwająca całe życie. Wymaga ona nauki znaczenia słów, fraz, skrótów i konkretnych obrazów. Nieznajomość, nieświadomość błędów w pisowni lub wymowie może powodować wiele „wpadek życiowych” i wiele niezręcznych momentów, które nie zawsze są zabawne, ale zawstydzające i frustrujące. Do tej pory wolałam mówić: „pościel” zamiast „prześcieradła”, aby uniknąć przyłapania na przeklinaniu.
Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Australii, pewnego dnia jedna siostra zaproponowała mi kilka lekcji jazdy po posesji, w której mieszkaliśmy, abym mógł przyzwyczaić się do lewej strony drogi. W mniej niż minutę od momentu, gdy wsiedliśmy do samochodu i zaczęliśmy pierwsze okrążenie, prawie krzyknęła: „Stop! Stop!”. „Po co mielibyśmy hamować?” – pomyślałem – „skoro dopiero zaczęliśmy”. Kilka minut później zdałem sobie sprawę, że bała się, że jestem zbyt blisko ogrodzenia i chciała, abym zwolnił („zahamował”). To samo słowo może oznaczać więcej niż jedną rzecz. Brak słów może powodować pewne nieporozumienia. Słowa, które są zbyt techniczne lub wyrafinowane, mogą powodować zamieszanie.
Ale ten post nie dotyczy języka. Raczej przypomina, że bez względu na to, co robimy, zdarzają się wpadki życiowe. Niezręcznych i zawstydzających momentów czasami nie da się uniknąć. Możemy czuć się zastraszeni, gdy nasz brak zrozumienia lub niezamierzone słowa lub działania dezorientują innych. I nie możemy z tym nic zrobić, tylko się uśmiechnąć i iść dalej.
Podoba mi się to, co powiedział kiedyś Martin Niemoller*: Jeśli potrafisz śmiać się z siebie, będzie dobrze. Jeśli pozwolisz innym śmiać się z tobą, będziesz świetny .
Śmianie się z siebie jest trudne, ale konieczne. Daje ci wolność, by zdać sobie sprawę, że nie jesteś doskonały, i utrzymuje cię na ziemi i życzliwym wobec innych, gdy znajdują się w podobnych sytuacjach. Śmiech jest rzeczą świętą. Jest tak święty jak muzyka, cisza i powaga, może nawet bardziej święty. Śmiech jest jak modlitwa, jak most, po którym stworzenia stąpają na palcach, by się spotkać. Śmiech jest jak miłosierdzie; leczy. Kiedy potrafisz śmiać się z siebie, jesteś wolny (Teo Loder)**
Wiele historii w Biblii pokazuje, jak Bóg używa poczucia humoru, aby dotrzeć do ludzi i sprawić, by relacje z nimi były bardziej przyjazne i intymne, niż inni mogliby się spodziewać po Bogu. On wie, jak się uśmiechać. Wpadki życiowe się zdarzają, ale można je dobrze wykorzystać. Następnym razem, gdy przytrafią się tobie – UŚMIECHNIJ SIĘ. Możesz być bliżej świętości, niż myślisz.
Życzę wszystkim wspaniałego tygodnia.
Siostra Grace
* Martin Niemoller, niemiecki teolog i pastor luterański. Najbardziej znany jest ze swojego sprzeciwu wobec reżimu nazistowskiego pod koniec lat 30. XX wieku i z często cytowanego wiersza z 1946 r. „Najpierw przyszli…”
**Ted Loder (2004). „Ślady w słomie: opowieści snute z żłobu”, s. 73, Augsburg Books







Komentarze