Nie ma nic złego w porażce

W zeszłym tygodniu wypróbowałam nowy przepis na chleb. Był bardzo prosty. Tylko trzy składniki: piwo, mąka z ciecierzycy i soda oczyszczona. Wymieszaj je razem, piecz przez 45 minut i czekaj na efekt. Tak zrobiłam… niestety zapomniałam, że wstawiłam chleb do piekarnika i zajęłam się czymś innym. Kiedy otworzyłam piekarnik, chleb był przypalony. Nic się nie stało, pomyślałam. Mogę to zrobić jeszcze raz . Więc to zrobiłam. Za drugim razem byłam bardzo ostrożna i skrupulatnie przestrzegałam czasu pieczenia. Tym razem mój chleb nie był przypalony, ale… odkryłam, że nie był też w 100% upieczony. Wyglądał dobrze, ale wcale nie smakował. Był gorzki i kruszył się, kiedy próbowałam go pokroić. Po prostu nie nadawał się do jedzenia. Zrobiłam trzeci chleb według mojego zwykłego przepisu. Chleb wyszedł pięknie i smakował wyśmienicie. Czasami to, co próbujemy, nie wychodzi tak, jak naprawdę się spodziewamy. Niepowodzenie nie zawsze oznacza porażkę. Oznacza to tylko, że próbując czegoś nowego się nauczyliśmy. Nasze doświadczenia dają nam nowe umiejętności i wiedzę, których wcześniej nie mieliśmy. I to już jest przepis na sukces.