Twoje światło w ciemności
- Grace Roclawska
- 21 wrz 2024
- 2 minut(y) czytania
Nie lubię zimnej pogody! A w Australii, gdzie teraz mieszkam, jest zima. To zawsze zaskakuje innych ludzi. Myśleli, że powinnam już przyzwyczaić się do zimnej pogody, ale faktem jest, że mimo iż urodziłam się i mieszkałam w Europie przez pierwsze trzydzieści lat mojego życia, nadal nie lubię zimnej pogody. Chyba mam już dość zimnej pogody w swoim życiu.
Długa, ciężka zima nie jest niczym niezwykłym w Europie. Krótki dzień, długi chłód, ponury wieczór, nagie drzewa i przenikliwy zimny wiatr to tylko krótki opis zimy w Polsce. Ku mojemu zdziwieniu, niektórzy mieszkańcy Australii często wyrażali swoją fascynację życiem w kraju ze śniegiem. Rzeczywistość „Białego Bożego Narodzenia” w wielu krajach europejskich, w tym w Polsce, jest w rzeczywistości zupełnie inna niż ta, którą przedstawiają w filmach. Kiedy skończyło się świętowanie Bożego Narodzenia, nadal każdego dnia wyjeżdżaliśmy z ciężkim śniegiem, a dość często utrudnia to codzienne życie, niż nas uszczęśliwia. Poruszanie się w topniejącym śniegu sprawia, że buty stają się mokre i czujesz zimno.
Zima w Australii nie jest mrożącą krew w żyłach zimą, choć nie czyni mnie mniej wyrozumiałą na zimną pogodę, daje mi nowe pozytywne spojrzenie na zimną pogodę. Ponieważ Australia znajduje się na półkuli południowej, gdzie długie letnie upały mogą być palące w niektórych częściach kontynentu, zimna pogoda może być dla mnie mile widzianą odskocznią. Dość gadania o długich, zimnych, ponurych, ciemnych dniach, których nie lubię, co naprawdę mnie zadziwia w Australii, to to, że zawsze są tam jakieś pełne, gęste drzewa, krzewy, a nawet chwasty, które kwitną i rozkwitają przez cały rok. Zawsze jest coś, co symbolizuje życie i egzystencję. To tak, jakby natura próbowała mnie zachęcić i przypomnieć, abym pomyślał i zobaczył, że po drugiej stronie ciemności zawsze jest światło.
Widzę zmianę pogody jako doskonały przykład naszego życia duchowego. Są chwile, kiedy nie widzimy zbyt wiele obecności Boga w naszym życiu. Kiedy rzeczy wydają się niejasne lub po prostu zbyt ciemne, aby je zobaczyć. Są chwile, kiedy nie widzimy rozkwitającego wokół nas życia i po prostu bierzemy jeden dzień na raz bez żadnego szczególnego entuzjazmu czy radości. Na te zimowe chwile naszego życia Bóg daje nam lekcję natury: zawsze istnieje źródło życia; niektóre drzewa lub rośliny kwiatowe musiałyby przejść przez cykl ciemności, zanim znów pokazałyby swoje pełne piękno. Ale jest wartość w każdym czekaniu i w międzyczasie wierzeniu, że nawet w chłodne dni możemy znaleźć sposoby na utrzymanie ciepła.
W chwilach nie tylko zimowych, ale po prostu w chwilach ciemności naszego życia, bądźcie pewni, że istnieje światło i życie.
Dziś wieczorem zrób sobie gorącą filiżankę, usiądź przy kominku (lub grzejniku) i ciesz się muzyką. Możesz nie zdawać sobie sprawy, kiedy czas relaksu zmieni się w modlitwę i obecność Boga – Światła i Życia.
Życzę Wam ciepłego i pięknego tygodnia.
Siostra Grace







Komentarze