top of page

Łaska i łaski

  • Zdjęcie autora: Grace Roclawska
    Grace Roclawska
  • 21 wrz 2024
  • 2 minut(y) czytania

To łaska Boża, że umiem prasować!


Kilka tygodni temu kilku przyjaciół i ja próbowaliśmy zorganizować sobie trochę czasu na nadrobienie zaległości. Postanowiliśmy spotkać się w niedzielę na lunchu w miejscu dogodnym dla wszystkich. Wiedząc, że większość miejsc jest zajęta przed świętami, zgłosiłam się na ochotnika, aby zarezerwować dla nas stolik. Kiedy zapytano mnie o moje imię, osoba po drugiej stronie słuchawki miała trudności z rozpoznaniem mojego imienia. Czy to było Gray? – zapytał. Grace – poprawiłam. Jak się to pisze? Zapytał. GRACE. Przepisałam swoje imię litera po literze. Ok, Grane, dziękuję. Powiedziałam – nie Grane, tylko Grace. Saga o prostym podaniu imienia przez telefon obejmowała wariacje Grade, Grane, Gray i… nawet ja próbowałam zaśpiewać „Amazing Grace”. To był naprawdę zabawny dramat!!

Historia mojego imienia sięga mojej rodziny. W Polsce moje imię chrzcielne to „Grażyna”, co oznacza „piękna”. Bardzo mi się to imię podoba. Kto nie lubi pięknych imion? Kiedy wstępowałam do zakonu, w nowicjacie, zapytano mnie, czy chcę zmienić imię zgodnie z powszechną praktyką w życiu konsekrowanym. Wcale tego nie chciałam. Dlaczego? Ponieważ wierzę, że zostanie osobą konsekrowaną to pogłębienie darów otrzymanych podczas chrztu, a imię chrzcielne jest ważne. Moi przełożeni mieli inne plany. Krótko mówiąc – w dniu mojej inwestytury otrzymałam imię Henrietta. Również piękne, ale bardzo trudne do zapamiętania lub wymówienia dla ludzi w Polsce. Kiedy nadszedł czas moich ślubów wieczystych, 8 lat po wstąpieniu do mojego zgromadzenia, napisałam do mojego Przełożonego Generalnego po raz kolejny, prosząc, aby nazywano mnie moim imieniem chrzcielnym: Grażyna. Zgoda udzielona. Hura! ?

Kilka lat później przeprowadziłam się do Australii. Moje wymarzone imię chrzcielne stało się niemal misją niemożliwą do wymówienia lub zapamiętania przez osoby mówiące po angielsku. Z tego powodu jedna z mieszkających tu amerykańskich sióstr zapytała, czy mogą nazywać mnie Grace. To był nowy rozdział tożsamości imiennej w moim życiu, plus niekończące się żarty o „byciu wdzięczną Grace” lub próbach „nie zhańbienia siebie” oraz prośby, aby „Grace odmawiała modlitwę przed posiłkiem”.

Jednocześnie to imię odnowiło pewne cele w moim życiu: poszukiwanie łaski Bożej, życie łaską Bożą, bycie pełnym łaski, jak Błogosławiona Maryja – to coś, do czego należy dążyć. Czy „Grace” to angielski odpowiednik polskiego „Grazyna”? Niezupełnie, ale jest wystarczająco blisko lub, powiedziałbym raczej: jest to rozszerzenie, następny poziom życia, które jest nie tylko piękne, ale wypełnione łaskami Bożymi.

Istnieje wiele cytatów biblijnych (Rzymian 3: 20-24; Jana 1:14; Dzieje Apostolskie 6:8; Efezjan 4:7 i wiele innych), które powtarzają, że nie możemy nic zrobić bez Bożej łaski. Życie „pełne łaski” oznacza dla mnie otwieranie serca tak bardzo, jak to możliwe, na łaski Boże, dostrzeganie ich, przyjmowanie ich od Boga i zapraszanie Boga do miejsc w moim życiu, w których nie jest jeszcze w pełni obecny. Bycie nazywanym Łaską jest darem, za który jestem dziś wdzięczny.

Miłego dnia.

Siostra Grace (Grażyna)

 
 
 

Komentarze


IMG_3529.jpeg

O mnie

W Seeking God's Grace wierzę, że życie jest podróżą wartą odkrycia. Dołącz do mnie, gdy dzielimy się naszymi doświadczeniami, spostrzeżeniami i wyciągniętymi wnioskami po drodze.

© 2035 by Going Places. Obsługiwane i zabezpieczone przez Wix

Dołącz do mojej listy mailingowej

Thanks for submitting!

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page